16.01.2012

Rozdział trzeci

Gdy się obudziłam Olivii nie było."Pewnie już wstała."Pomyślałam.Zeszłam na dół.Nikogo nie było, jedynie HArry, który robił coś w kuchni.
-Wstałaś już, śpiochu. - zaśmiała się słodko spoglądając na mnie.Kocham te spojrzenie. - Siadaj robię Ci śniadanie.
-Tak, wstałam. - odpowiedziałam trochę nie pewnie - Gdzie wszyscy?
-Pojechali na basen - zaczął - nie chcieli Cię budzić, więc postanowili, że pojadą.
-A Ty czemu nie pojechałeś ? 
-Nie chciałem, żeby została sama - mówił podając mi śniadanie.
-Dziękuję - śniadanie wyglądało pysznie. - Miło z Twojej strony, że zostałeś ze mną.
Loczek tylko się uśmiechnął.Jeju, był taki słodki i kochany, został tylko ze względu na mnie.Gdy zjadłam poszła do łazienki ogarnąć się.Założyłam zieloną bluzkę i rurki.Uczesałam włosy i zeszłam na dół.
Dosiadłam się do Harolda, który wylegiwał na kanapie przed TV.Oglądaliśmy jakiś romantyczną komedię, bo akurat leciała.Siedzieliśmy bardzo blisko siebie.Nasze dłonie złączyły się.Żadne z nas nie robiło ni, aby tylko się odsunąć.
Niestety tą romantyczną chwile przerwało stado krów, które wlazło do domu.
-Czyżby jakiś romansik ? - krzyknął nam do uszu Zayn - uuuuu
-Nie, nie skąd - tłumaczyliśmy się, odrywając się od siebie.
-Jak było ? - spytałam gromadki stojącej w przedpokoju, aby zmienić temat.Nie chciałam o tym gadać.
-Świetnie ! - krzyknęli wszyscy razem.
- Tylko chyba Lou i Olivie ktoś porwał - powiedział podniecony Niall
-Oj, przestań Nial, po prostu poszliśmy się przejść - tłumaczyła się Olivia.Louis przytaknął jej.
Usiedliśmy wszyscy na kanapie.Niall wziął 2 paki chpisy'ów, cole i oglądaliśmy coś w TV.Minęło chyba zaledwie 20 minut i już znudziło nam się.
-Już późno się robi, lecę - powiedziała Olivia.
-Ja też - zaapelowałam
Ubrałyśmy się, ale gdy miałyśmy już iść Harry krzyknął :
-Czekajcie odprowadzę Was.Kto wie co się może stać.Uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
Najpierw poszliśmy odprowadzić Olivię.Co mi się bardzo podobało, bo mogłam spędzić trochę czasu sam na sam z Hazzą.Doszliśmy do mojego domu.
-No to co, cześć - Harry zbytnio nie cieszył się, że musiał się pożegnać.
-Emm....może wejdziesz do środka? - zaproponowałam
-Nie, pewnie jesteś zmęczona.
-No skąd, właź. - wepchnęłam go do domu.
Gdy weszliśmy do środka rodzinka siedziała przed TV.Normalka.Przedstawiłam im Haryy'ego i od razu zaciągnęłam na górę.Nie chciałam , żeby zrobili mi obciach przed najsłodszym chłopakiem na świecie.
-Masz miłych rodziców. - uświadomił mi Styles.
-Może i są mili, ale potrafią robić obciach.
Usiadłam obok niego na łóżku.Siedzieliśmy w bez ruchu, głęboko patrząc sobie w oczy.Harry zbliżał się do mnie powoli, aż w końcu poczułam dotyk jego ust.Zaczął mnie nieśmiele całować.CZAICIE SAM HARRY STYLES MNIE CAŁOWAŁ ? *____*
-Przepraszam - oderwał się ode mnie i od wrócił patrząc pomiędzy nogi.
Dotknęłam go za twarz, odwrócił się.Zaczęłam go namiętnie całować.On zaczął zdejmować ze mnie każdą część mojego ubrania.Położyłam się na łóżku, a Styles całował mnie po szyi, po czym schodził coraz niżej...

__________________________________

Rozdział dla mojej @venica_16 . Moja Tyyy, ;*** .

1 komentarz:

  1. Nawet fajnie się zapowiada... Czekam na dalsze losy...xd

    OdpowiedzUsuń