Siedziałam w swoim pokoju czytając jakąś durną książkę, którą dostałam na Święta od babci.Myślałam, że zaraz zasnę, ale dźwięk telefonu mi nie pozwolił.Dostałam sms'a od Jeremy'ego :
"Przykro mi Madison.Z nami koniec."
Gdy to przeczytałam myślałam, że serce połamało mi się na kawałki.Łzy zaczęły mi lecieć po policzku.Nie rozumiałam dlaczego ze mną zerwał.Wydawało mi się, że jesteśmy dobrą parą.Łez leciało coraz to więcej.Postanowiłam pójść na spacer.Wzięłam telefon, słuchawki i zdreptałam na dół.Ubierając się powiedziałam rodzicom, że wychodzę.Było ciemno jak jasna cholera, ale jakoś specjalnie mnie to nie obchodziło.Poszłam w stronę parku.Szłam słuchając "Ferries" od Karwan.Usiadłam na pierwszej lepszej ławce.Myślałam o moim głupim życiu, gdy nagle podszedł do mnie czarnowłosy przystojniak i spytał:
-Mogę usiąść?
-Siadaj. - powiedziałam spoglądając na niego kątem oka.
Siedzieliśmy tak bez gadania z 10 minut.Tą boską ciszę przerwał, bo zobaczył, że łzy zaczęły mi lecieć po policzku.
-Coś się stało? - patrzył na moją zapłakaną buzię.
-Nie, nic. - wyjąkałam wycierając łzy.
-Widzę, że coś się stało.Wo gule to jestem Zayn Malik.
Kopara mi opadła.
-Ten Zayn z One Direction? - wykrzyknęłam ze smajlem na gębie.
-Tak ten.Mam nadzieje, że nie jesteś jedną z tych napalonych fanek. - powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Nie, spokojnie.Jestem Madison.
- To powiesz mi co się stało ? - ciągle się upierał.
Jeżeli chce wiedzieć to mu powiem, ale niech potem łaski nie robi.Sam chciał.
Zaczęłam gadać o tym jak Jeremy ze mną zerwał (chlups, łezka poleciała). I w jaki świetny sposób to zrobił.
- Przykro mi.- powiedział po mojej przemowie.
Był smutny.Chyba go to wzruszyło. hahah, lol.
Spojrzałam na zegarek.Gały mi wyszyły, bo była 1.00 w nocy.
-Wiesz, muszę już iść.Paa. - powiedziałam wstając z ławki, gdy miałam iść, on zaczął nie pewnie:
- Emm, Madison - drapał się po swych pięknych włosach.
- Tak ?
- Dałabyś mi swój numer telefonu ? - trochę się zawstydził.
Wymieniliśmy się numerami telefonu, pożegnaliśmy się i poszliśmy w różne strony.
"Fajny chłopak". Pomyślałam.Myślałam całą drogę o nim.Gdy weszłam do środka ciemność zawitała w domu.Najwyraźniej spali wszyscy.Albo poszli na dżamperkę tańczyć.Nie no co ja gadam on tańczyć nie umieją, co dopiero bawić się.Poszła do łazienki umyć się i poszłam spać.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjejj.. boskie ! ;** czekam z niecierpliwością na następne rozdziały. ;)
OdpowiedzUsuń