15.01.2012

Rozdział drugi

Gdy zeszłam na dół śniadanie czekało na stole.
-Dzień Dobry, córeczko - przywitała się mama szykując herbatę.
- Dzień Dobry - odpowiedziałam odgarniając huragan włosów z twarzy
Wszyscy siedzieli przy stole, oprócz Lucy - mojej siostry.Gdy już zdreptała na dół, usiadła przy stole to zaczęła jeść jakby z miesiąc jeść nie dawali.
Mama spoglądała na mnie kątem oka i jakoś dziwnie paczyła.
-Co się tak patrzysz? - spytał, bo nie lubiłam tego spojrzenia.
-Coś się stało ? - spytała dobrze wiedzą, że coś mi jest.Chyba każda dziewczyna wygląda tak po zerwaniu.
-Jeremy ze mną zerwał. - paczyłam na talerz jedzenia z myślą co z niego wydłubać, gdy mama, tata i Lucy paczali na mnie jakby jakiś ogromny pryszcz wyskoczył mi na nosie i tańczył hula hula.
-Przykro mi Madison. - powiedział tata głaszcząc mnie po ramieniu.
Nie chcąc przeciągając tego zjadłam i poszła do łazienki trochę się ogarnąć, bo wyglądałam jak po zderzeniu z walcem.Gdy to zrobiłam napisałam do Olivii, żeby do mnie przyszła.Po 10 minutach była u mnie.Powiedziałam jej o zerwaniu.Mą historię przerwał SMS o treści :
"Masz może ochotę na kręgle ? xx :) - Zayn"
- Kto to ? - spytała zaciekawiona Olivia.
-Z...Zayn - wyjąkałam
-Jaki Zayn ?
-Zayn Malik - wiedziałam, że może zaraz zemdleć , ale na szczęście tak się nie stało.
-Od kiedy Ty go znasz ? - dopytywała się z gałami jak 5 zł.
-Od wczoraj w nocy.-powiedziałam nad zwyczajnie w świecie - w parku się poznaliśmy.
"W sumie to może by wziąć ją ze sobą?" Pomyślałam.
-Może chcesz iść ze mną i Malik'iem na kręgle ? - spytałam pacząc na nią
-Ja ? - pytała jakby miała 50 lat i nie słyszała lub nie rozumiała.
-Nie, nie Ty mój dziadek. - powiedziałam z sarkazmem
-Czemu by nie ?!
Słysząc to odpisałam Zayn'owi : 
"Jasne.:D - Madison"
Ale jak małe dzieci zapomnieliśmy ustalić godziny.Postanowiłyśmy zrobić mu niespodziankę i iść do niego,
-Gotowa? - spytałam Olivii, która przeglądała się w lustrze.
-Gotowa! - krzyknęła z radością
Zdreptałyśmy na dół, Lucy jak zwykle gniła przed TV.
-Gdzie są rodzice? - spytałam rozglądając się po całym domu
-Pojechali do sklepu - krzyknęła
-Nie krzycz, stoję obok Ciebie. - powiedziałam - To jak wrócą powiedz im, że wyszłam.
Przecież mogła zostać sama w domu.Miała 13 lat.Dzidzią nie jest,
-Okeeeeej, Paaa.- znowu krzyknęła już wiedząc, że stoję obok. -.-
- PAAA - krzyknęłyśmy jej do ucha z Olivią.

-Gdzie on w ogóle mieszka? - spytała mnie Olivia.Na mojej twarzy zawitał szok face.Przecież ja nie wiedziałam gdzie on mieszka.
-Nie wiesz ?! - Olivia była oburzona.
-No bo wiesz  - jąkałam drapiąc się po włosach.
-Brawo Maddie! - pogratulowała mi - napisz mu, żeby przyszedł do parku w miejsce gdzie się spotkaliście.
Jak powiedziała tak zrobiłam.
Czekałyśmy na niego 5 minut.Zobaczyłam go jak idzie.Olivia tak się na niego gapiła jakby chciała go zjeść.
-Hej - krzyknął jak nas zobaczył
-Hej, to jest Olivia moja przyjaciółka - przedstawiłam mu przyjaciółkę
-Cześć - powiedziała nie śmiało Olivia, ale wiem że w głębi duszy rzuciła by się na niego.
-Siemka, miło mi Cię poznać - mówiąc to Malik podał jej rękę.- Wiecie, bo ja też nie jestem sam.
-Oo, no to fajnie im nas więcej tym lepiej. - krzyknęłam do swych towarzyszy.Byłam tylko ciekawa kto to taki.
- A z kim jesteś? - W końcu Olivia spytała, bo ja bym tego nie zrobiła.
-To będzie niespodzianka. - mrugnął do nas. - To co idziemy ?
- Idziemy! - krzyknęłyśmy obie pełne radości.

Nie mogłam się doczekać, aż dojedziemy.Emocje mną pomiatały.Każda minuta ciągnęła się jak godzina, a ja tak bardzo chcę zobaczyć kogo on zabrał ze sobą.
- Jesteśmy na miejscu ! - słysząc te słowo brązowookiego chciałam skoczyć z radości.Weszliśmy do środka i gdy zobaczyłam kto jest przed moim paczadłami kopara mi opadła.Olivii zresztą też.
Tam było 4/5 zespołu One Direction.Próbowałam opanować emocje.
-Chłopcy - krzyknął Zayn - przywitajcie się z Madison i Olivią.
-Czeeeść - krzyknęła cała czwórka.Podeszli do nas, żeby przywitać się z osobna.Jako ostatni podszedł do mnie Harry.
-Hej, jestem Harry - przywitał się ze mną loczek.
-heej - odpowiedziałam.Myślałam, ze zaraz zemdleje.Te jego loczki, zielone oczki, awww.Byłam zapatrzona w niego jak w obrazek.
-Maddie, uspokój się - szepnęła do mnie Olivia.
- To co gramy w te kręgle ? - spytał Lou - chyba po to tu jesteśmy, nie ?
Wszyscy przytaknęliśmy mu i zaczęliśmy grać.Na początku było trochę sztywno, ale atmosfera rozluźniła się
Co chwila spoglądałam na Harry'ego.Jest taki słodki.Spojrzałam na niego już ostatni raz, ale on przyłapał mnie na paczeniu i uśmiechnął się.
-MADISON ! - krzyknęła Olivia - Teraz Ty ! 
Wzięłam kule.I zbiłam wszystkie kręgle.Taki miałam zaciesz, że łuhuuu.
- Jestem głodny! - zaczął narzekać Niall - zjemy coś ?
- Chodźmy na pizze, jest obok - zaproponował Liam.
Poszliśmy na tą pizzę, bo nikt inny niczego nie zaproponował.
Minęła zaledwie 1 minuta i byliśmy.
Zjedliśmy wielgaśną pizzę.I nagle buum było ciemno.
- Już późno, muszę lecieć - powiedziałam wyciągając telefon z kieszeni.
-Chyba żartujesz, nie puszczę Cię w taką ciemność - powiedział stanowczo Harry
-Mogę zadzwonić po mamę - upierałam się
- A może Ty i Olivia zanocujecie u nas ? - zaproponował Niall 
- To świetny pomysł - Rzucił nagle Harry.Był zadowolony z tego pomysłu, że aż było to widać.
-Czekajcie zadzwonię do mamy i się spytam - mówiąc to odeszłam na bok
-Ja też - powiedziała Olivia robiąc to samo.
-No spoko, mogę - uświadomiła to wszystkim zebranym przy stole
- To super! - uśmiechną się Lou - A Ty Olivia ?
- Ja też! 
- No to jedziemy !! - dumny Harry krzykną, bo to on prowadził.
Po 20 minutach byliśmy w ogromnym domu.Poszliśmy od razu spać.Ja i Olivia spałyśmy w pokoju gościnnym.
Wspaniały dzień!

1 komentarz: