18.01.2012

Rozdział czwarty

Rano czułam się jak w siódmym niebie.Ledwo widziałam na oczy i dokładnie nie wiedziałam kto nade mną stoi.Okazało się, że to był chłopak z którym spędziłam najpiękniejszą noc mojego życia - Harry.Chyba chciał mi coś powiedzieć, więc poszłam się obmyć i wróciłam do niego.
-Słuchaj, Madison - złapał mnie za rękę i paczył prosto w me paczadła. - Znamy się zaledwie 3 dni, ale gdy Cię zobaczyłem...Dobra, powiem Ci to od razu.Madison, Kocham Cię, ja szaleje za Tobą, choć... - zamknęłam go swoimi ustami.Pocałowałam delikatnie i wyszeptałam.
-Ja za Tobą też. - I przytuliłam go mocno.

Poszliśmy do domu chłopców, a dokładnie chłopców i mój, bo rodzice pozwolili mi u nich zamieszkać.Weszliśmy do domu i od razu usłyszeliśmy uuuuczenie Niall'a i Liam'a.Zaś Zayn nam jak normalny człowiek pogratulował.
-A gdzie Lou i Olivia ? - spytałam gromady
-A oni to siedząc w swojej sypialni i jęczą - wyjaśnił Zayn.Czyli wszystko jasne Lou i Olivia są razem.Zbieg okoliczności ?

Poszłam się rozpakować do pokoju Harry'ego, który teraz dzielił ze mną.Rozpakowałam się i rzuciłam na mojego Boga.Kiedy się rozkręcaliśmy ktoś zaczął walić w drzwi.Było to Niall, który kazał nam zejść na dół, bo mamy gościa.Był to menedżer chłopców.
Przyniósł świetne wieści zwłaszcza dla chłopaków.Mianowicie chodzi o trasę koncertową.Chłopcy jadą w trasę.Łuuhuu, a co najlepsze ja, Olivia i Danielle jedziemy z nimi.Trasa ma trwać 2 miesiące.Radość chłopców była nie do opisania.Za 3 tygodnie wyruszamy.Postanowiliśmy zrobić imprezę na cześć trasy.
Przyszło dużo osób.Wręcz bardzo dużo.Piwo, żarcie, muzyka i jest impreza.Na dobry początek wypiłam jedno piwo.Potem szło jedno po drugim.Wszyscy byli upici, więc było ostro.Lou z Olivią całowali się na środku salony, a Zayn i Niall robili striptiz.

Następnego dnia : 
Wszystkich obudził jakiś pisk.
-AAAAAAAAAAAAA
-Boże Lou co Ci się stało ? - krzyknęłam ledwo żywa.
-Śniło mi się, że ktoś zabrał mi wszystkie marchewki - złapał za swoją marchewkę przytulił ją i zaczął jeść.
Ocknęłam się na kanapie z Harry'm i Olivią, Lou na stole, Liam z Danielle na schodach, Zayn w szafie, a Niall na podłodze za kanapą.
-Nic nie pamiętam - zaczęłam marudzić - Co się działo wczoraj ?
-Nie wiem - powiedziała Olivia, schodząc ze mnie i przy tym zwalając się z kanapy.
Wszyscy już wstali, oprócz księcia Niall'a, który sobie spał za kanapą.-.-
-Wstawaj, palancie - rzuciłam w niego poduszką.
Mieliśmy kaca cały dzień, więc praktycznie nic nie robiliśmy.

Była już godzina 20.00.Cały dzień nic nie robiliśmy, jedynie chodziliśmy po jedzenie i do łazienki.Bałagan był wielki, ale zostawiliśmy go na jutro.Poczeka...

Rzuciłam się na łóżko, a obok mnie Harold.
-Madiee ? - szepną do mnie
-Czego ? - wyjęczałam chcąc mieć święty spokój.
-Mam ochotę na małe co nie co - Boooże, jeszcze tego mi trzeba było, gdy ledwo na oczy paczyłam.
-Bóg Cię opuścił czy co ? - rzuciłam oburzona.Jakby nie widział w jakim ja stanie byłam.
Smutny loczek wiedząc, że nie ma na liczyć pocałował mnie w czoło i poszedł spać.

2 komentarze: